poniedziałek, 31 października 2011

"Zapach czekolady. Opowiadania i wiersze dla dzieci" - nowa książka z moim udziałem już w sprzedaży :)



Nowa książka z moim udziałem w Wydawnictwie Drzewko Szczęścia :)
Ilustrował Marcin Bruchnalski.

"Zapach czekolady. Opowiadania i wiersze dla dzieci"

Danuta Wawiłow, Grzegorz Kasdepke, Natalia Usenko, Wanda Chotomska, Joanna Kulmowa, Joanna Papuzińska, Hanna Januszewska, Marek Bartkowicz, Małgorzata Strękowska-Zaremba, Wiera Badalska, Dorota Suwalska, Maria Terlikowska, Zofia Beszczyńska, Agnieszka Tyszka, Laura Łącz, Dorota Gellner, Anna Onichimowska

Wspaniały zbiór opowiadań i wierszy dla dzieci!
Kto nie może uwolnić się od Zapachu Czekolady? Komu marzy się podróż w Dal? Co to są Rozbrykonie? Czemu królewna Śnieżka nie chciała cukierków? I co Leżakowanie ma wspólnego z miłością? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań znajdują się w opowiadaniach i wierszach zawartych w tej książce. Napisali je najwspanialsi polscy autorzy.

(opis Wydawcy - http://www.drzewkoszczescia.com.pl/newsdesk_info.php?newsdesk_id=4&osCsid=9ba3ba859cdb403e6e6baf1e1947db13)

Ratunku, marzenia! - warmińskie inspiracje


Zdjęcia miejsc, które inspirowały mnie podczas pisania książki "Ratunku, marzenia!" do zobaczenia TUTAJ: http://www.suwalska.info/foto/prezentacja_ratunku_marzenia.pdf

Prezentację (na żywo - to znaczy wraz z moimi opowieściami) mieli okazję zobaczyć goście październikowego spotkania w Domu Literatury.

Autorem większości zdjęć jest Darek Kondefer.

Na fotografii powyżej jedna z wielu w tym regionie zabytkowych alej przydrożnych, które, niestety, są systematycznie wycinane, co symbolizuje widoczny na pierwszym planie pień drzewa.

czwartek, 27 października 2011

Fotorelacja z promocji książki "Ratunku, marzenia!"



Oczekującym na rozpoczęcie imprezy gościom umilił czas duet altowiolistów - IWONA KALETA i ROMAN FIGARSKI - z barokowym repertuarem. Biorąc pod uwagę fakt, że podczas spotkania była mowa m.in. o "zakrzywianiu czasu", które pozwala zajrzeć w przeszłość było to jak najbardziej na miejscu.


Spotkanie prowadziła IWONA HARDEJ. Fragmenty książki przeczytał PIOTREK HARDEJ.



Pojawiły się również związane z powieścią obrazy.


Cytaty oraz zdjęcia miejsc, które były tłem akcji lub inspiracją do napisania książki stały się pretekstem do snucia opowieści na jej temat, a także to tego by powiedzieć o tym, co się w niej nie zmieściło.



Potem była rozmowa o książce.


Na ekranie moje zdjęcie w wersji warmińskiej ;)



Puenta rozmowy zrobiła na mnie duże wrażenie.

Potem było podpisywanie książek, poczęstunek i prywatne rozmowy.

Dziękuję serdecznie wszystkim, którzy przybyli na spotkanie; organizatorom imprezy: Stowarzyszeniu Pisarzy Polskich i Naszej Księgarni (mojemu Wydawcy); Jackowi Moskwie, który w imieniu SPP mnie przedstawił, dwójce wspaniałych altowiolistów, mistrzyni "ceremonii", czyli Iwonie Hardej i fantastycznemu lektorowi - Piotrkowi.
Autorem zdjęć jest Iwo Kondefer, a prezentację przygotował Darek Kondefer - im również bardzo dziękuję.

Spotkanie odbyło się 25 października w 2011 r. w warszawskim Domu Literatury, przy ulicy Krakowskie Przedmieście 87/89.

Na zakończenie mała literacko-plastyczna dygresja. W malarstwie najbardziej cenię kompozycje otwarte, które wyprowadzają spojrzenie poza format płótna. To samo jest z książkami - lubię jeśli kierują wyobraźnię gdzieś w niezapisane literami światy. To właśnie miałam nadzieję osiągnąć przygotowując spotkanie. Chciałam, aby goście spotkania oglądając zdjęcia i słuchając fragmentów powieści mogli sobie "dowyobrazić" świat, który mnie zafascynował do tego stopnia, że zdecydowałam się umieścić w nim swoją powieść.

Prezentacja do obejrzenia TUTAJ: http://www.suwalska.info/foto/prezentacja_ratunku_marzenia.pdf

środa, 5 października 2011

Ratunku, marzenia! - inspiracje


– A dziś to woziłam z wujkiem Krzysiem baloty.
– Galoty? – spytałem.
– Idź, ty nieuku! Jak można nie wiedzieć, co to baloty.
(teraz już wiem, że baloty to takie jakby ogromne pakunki za snopków słomy lub siana)

("Ratunku, marzenia!" - fragment rozmowy narratora z młodszą siostrą)

poniedziałek, 3 października 2011

Symbioza historii z naturą


Trzeba jednak przyznać, że kiedy pan Antoś wreszcie zabrał się do pracy, to rzeczywiście… ho, ho! Robota, jak to piszą w książkach, znaczy się w różnych opowiadaniach, paliła mu się w rękach. I zgodnie z obietnicą nie miał chwiejnych nóg. Poza tym okazał się świetnym gościem, który zna mnóstwo fantastycznych historyjek. Na przykład:
- O broni złożonej w poniemieckich bunkrach.
- O niemieckim żołnierzu, który skrył się na drzewie i tam go dosięgła sowiecka kula. Obleczony w sparciały mundur szkielet, który na wieki wieków zrósł się z konarami, dopiero kilka lat temu został odnaleziony przez leśniczego.
- Wreszcie o rolniku, który przez lata przywiązywał krowę do metalowej części wystającej z pnia, nie wiedząc, że to fragment wrośniętego w drzewo karabinu.

(fragment książki "Ratunku, marzenia!")

Zdjęcia karabinu wrośniętego w drzewo nie mam, choć przytoczone powyżej historie naprawdę słyszałam (co prawda nie od pana Antka, tylko od osoby, która w żaden sposób go nie przypomina;)). Mam za to fotografię przedstawiającą pocisk "wtopiony" w pień drzewa. Choć trudno w to uwierzyć, na taki dokładnie widok natknęliśmy się podczas jednej z naszych wędrówek.

sobota, 1 października 2011

"Ratunku, marzenia!" - dom z widokiem na odludzie


Dom stał na wzniesieniu. Prócz niego znajdowało się tam tylko jedno gospodarstwo. Z jednej strony rozciągał się widok na wieś (mnóstwo czerwonych dachów w dole), a z drugiej były tylko chaszcze, łąki i wąwozy.
- Żadnych zabudowań aż po horyzont! – cieszył się tata.

(fragment książki „Ratunku, marzenia!”)

Tak mógł wyglądać dom państwa Słowińskich po wstępnej fazie remontu. Na zdjęciu widok od strony "odludzia".