Wyjechałam a kilka dni w warmińsko-mazurskie, gdzie zajmuję się głównie pisaniem "Księżycowego Ptaka". Szczęśliwie odchodzę czasem od komputera, dzięki czemu miałam okazję podziwiać stada żerujących na łąkach białych czapli. Choć przyjeżdżam tu już od lat, wcześniej nie spotkałam się z takim zjawiskiem. Widok jest niebywały. Gdyby nie to, że Księżycowy Ptak już dawno objawił się w mojej wyobraźni, być może stworzyłabym go na podobieństwo białej czapli.
Wieczorami dla odprężenia czytam książkę o zwierzętach. A tam ciekawostka, o której wcześniej nie miałam pojęcia. Otóż ludzie kiedyś wierzyli, że ptaki (przynajmniej niektóre) odlatywały jesienią na Księżyc, z którego wracały z nastaniem wiosny.
Teraz już chyba wiem, skąd pomysł na książkę pojawił się w mojej głowie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz