czwartek, 15 września 2011

"Ratunku, marzenia!" - Gładysze




Niestety, w tej chwili pałacowi daleko było do wspaniałości. Zrobiło mi się nawet trochę smutno, bo na jednym z murów umieszczono wielkie zdjęcie, które pokazywało, jak kiedyś wyglądała budowla, i bardzo to odbiegało od teraźniejszości. W ruinach zamiast ludzi zadomowiły się rośliny, co dawało dość dziwny efekt, no bo wyobraźcie sobie, że ze ściany dawnej komnaty (zachowały się nawet resztki ozdobnego kominka) wyrastają drzewka i krzaki.
(fragment książki "Ratunku, marzenia!")

Ukazanie się książki zmobilizowało mnie do opublikowania zdjęć jednego z najbardziej niezwykłych miejsc, które poznaliśmy podczas naszych warmińskich wypraw. Pałac w Gładyszach, dawniej siedziba arystokratycznego niemieckiego rodu zu Dohnów, istnieje naprawdę (tym razem powściągnęłam wodze wyobraźni, która każe mi łączyć rozmaite miejscowości w jedno), a raczej istniał, bo dziś zostały po nim (jak widać powyżej) tylko ruiny. Jego skróconą (z konieczności) historię włożyłam w usta staruszka, którego spotkali bohaterowie książki podczas zwiedzania ruin.
Gładysze to jedno z ulubionych przez poszukiwaczy skarbów i zbieraczy dawnych historii miejsc w tej części Warmii, o czym mogłam się przekonać odwiedzając rozmaite fora eksploracyjne. Z wsią związanych jest mnóstwo niezwykłych historii, które poznaliśmy rozmawiając z mieszkańcami, a które, na razie w postaci notatek gromadzę w pamięci swojego laptopa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz