Z
Księżycem faktycznie
działo
się
coś dziwnego. Dwa z jego
kraterów zamieniły
się w oczy. A
jedno z mórz w usta.
Po
chwili tajemniczy
srebrny glob wyglądał jak uśmiechnięty i dobroduszny księżyc
ilustracji w książce
dla dzieci.
–
Synku!
Pora wstawać! –
zawołał
Księżyc,
a
jego srebrne oblicze przybrało
wyraz zatroskania i przemieniło
w twarz taty.
(fragment powstającej książki)
Nad książką pod roboczym tytułem "Księżycowy Ptak" pracuję w ramach
stypendium twórczego z budżetu Ministra Kultury i Dziedzictwa
Narodowego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz