Co, prócz zapału i mapy, jest potrzebne, by znaleźć skarb?
Oczywiście... wiersz.
SKARB
Wytężając wzrok, byłem ślepy na znaki,
które prowadziły do skarbu.
Oglądając dachy ze stromego zbocza ukochanej góry,
nie przeczuwałem, że kiedyś spojrzę w dół na wieś,
której nie ma i która stanie się moim domem.
Szukając oparcia wśród ludzi twardych jak skała,
nie wiedziałem, że odnajdę się wśród zagubionych.
Chroniąc się w cieniu kamiennych dziewcząt,
skąd mogłem wiedzieć, że skamieniałe serce może ożyć.
Marząc o Pustelni, nie przypuszczałem, że znajdę szczęście wśród ludzi.
Łykając łzy wśród owdowiałych cerkwi, martwych macew,
nie ośmieliłem się wierzyć, że koniec świata może być początkiem.
Chcąc wzbić się w powietrze z ruin zamku rosnącego w skale,
nie przypuszczałem, że na ruinach można budować.
Chciałem odnaleźć miejsce na końcu świata,
nie wiedząc, że jest on zaledwie sto kilometrów stąd.
Tam mój skarb, moje Srebro i Złoto.
Książka powstaje w ramach stypendium twórczego
z budżetu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz