poniedziałek, 23 września 2019

Już jest!!! Drugi tom serii Wtajemniczeni

Rok wydania: 2019, ilustracje: Marta Krzywicka, konsultacja historyczna: Izabella Maliszewska, Nasza Księgarnia, przedział wiekowy: 10-14 

Łucja ma dość cią­głych zmian w życiu! Naj­pierw roz­wód ro­dzi­ców, póź­niej prze­pro­wadz­ka do Szcze­ci­na, teraz po­wrót do War­sza­wy… Dziew­czy­na czuje się sa­mot­na. Może dla­te­go jej uwagę zwra­ca za­my­ślo­na ko­bie­ta na ławce. Oka­zu­je się, że to ar­tyst­ka pla­nu­ją­ca hap­pe­ning w miej­scu, w któ­rym miesz­ka­ła jako dziew­czyn­ka. Ko­bie­ta pro­wa­dzi także pry­wat­ne śledz­two. Cho­dzi o ta­jem­ni­cze znik­nię­cie jej naj­bliż­szej przy­ja­ciół­ki z dzie­ciń­stwa, Mo­ni­ki. Czy po­rwa­ła ją czar­na wołga, jak mó­wio­no w la­tach sie­dem­dzie­sią­tych? Po­szu­ki­wa­nia na­bie­ra­ją tempa, gdy Łucja w daw­nym miesz­ka­niu Mo­ni­ki od­kry­wa pu­deł­ko pełne za­gad­ko­wych przed­mio­tów…
Wcią­ga­ją­ca fa­bu­ła, ta­jem­ni­ca z prze­szło­ści, mi­ło­sne roz­ter­ki, a do tego sze­reg wple­cio­nych w treść cie­ka­wo­stek, mię­dzy in­ny­mi o wła­dzach PRL, bloku wschod­nim, Ry­szar­dzie Ku­kliń­skim, gi­tow­cach, so­cre­ali­zmie czy marcu 1968 roku.


Białe czaple i ptaki odlatujące na Księżyc

Wyjechałam a kilka dni w warmińsko-mazurskie, gdzie zajmuję się głównie pisaniem "Księżycowego Ptaka". Szczęśliwie odchodzę czasem od komputera, dzięki czemu miałam okazję podziwiać stada żerujących na łąkach białych czapli. Choć przyjeżdżam tu już od lat, wcześniej nie spotkałam się z takim zjawiskiem. Widok jest niebywały. Gdyby nie to, że Księżycowy Ptak już dawno objawił się w mojej wyobraźni, być może stworzyłabym go na podobieństwo białej czapli.
Wieczorami dla odprężenia czytam książkę o zwierzętach. A tam ciekawostka, o której wcześniej nie miałam pojęcia. Otóż ludzie kiedyś wierzyli, że ptaki (przynajmniej niektóre) odlatywały jesienią na Księżyc, z którego wracały z nastaniem wiosny.
Teraz już chyba wiem, skąd pomysł na książkę pojawił się w mojej głowie.

poniedziałek, 9 września 2019

Na księżycu

Księżycowy ptak w swoim naturalnym środowisku, czyli kolejny obrazek, który stał się dla mnie inspiracją do stworzenia tej historii. Nawiasem mówiąc portrety księżycowego ptaka grają bardzo ważną rolę w tej opowieści. Można wręcz powiedzieć, że jednym z jej znaczących wątków jest malowanie. 

Nad książką pod roboczym tytułem "Księżycowy Ptak" pracuję w ramach stypendium twórczego z budżetu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
 

czwartek, 5 września 2019

Księżycowy ptak, czyli opowieść zawsze zaczyna się od jajka

Zastanawiacie się, jak ta historia się zaczyna? Myślę, że mogę już zdradzić kilka pierwszych zdań.


Dawno, dawno temu... mniej więcej przed rokiem Maciek wybrał się z mamą na grzyby. Pogoda była piękna. Las pachniał żywicą i rozgrzanymi słońcem liśćmi, a w górze rozbrzmiewały nawoływania odlatujących do ciepłych krajów ptaków.

I byłoby naprawdę wspaniale, gdyby nie to, że mama wciąż rozmawiała przez telefon. Chłopiec zagadywał ją o różne sprawy, pokazywał przelatujące po niebie ptaki, podsuwał pod nos najwspanialsze okazy podgrzybków i borowików, ale mama tylko rozkładała ręce (a właściwie to jedną, bo w drugiej trzymała komórkę), co oznaczało, że właśnie prowadzi niezmiernie ważną rozmowę i niestety nie może jej przerwać. Albo z przepraszającym uśmiechem kładła palec na ustach, żeby nie przeszkadzał, że jeszcze chwila i zaraz skończy.

Ale nie kończyła.

Chcąc nie chcąc chłopiec skupił się na przeszukiwaniu leśnego poszycia i w pewnej chwili zauważył coś, co nadzwyczaj go zaintrygowało. Gwałtownie zaczął odgarniać mech.

– To nie grzyb, to Jajko! – wykrzyknął.

– Jajko? – zdziwiła się mama, kończąc kolejną ważną rozmowę. – Nie widzę tu żadnego jajka!

– Ja też nie widzę. Przecież ono jest niewidzialne – odparł na to Maciek, jak gdyby chodziło o rzecz najbardziej oczywistą na świecie.



Nad książką pod roboczym tytułem "Księżycowy Ptak" pracuję w ramach stypendium twórczego z budżetu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.