środa, 31 maja 2017

Warsztaty w Młynarach

29 maja, biblioteka w Młynarach - przesympatyczne spotkanie z młodymi ilustratorami :). Pojawiłam się tam w towarzystwie Dżimby z Błękitnego Lasu, książki-przytulanki, która umie robić miny i która przy tej okazji wzbogaciła się o kilka pięknych ilustracji :)
 

piątek, 26 maja 2017

Audycja w Radiu PiK

W bydgoskim radiu PiK rozmawiała ze mną pani Ewa Dąbska :) http://www.radiopik.pl/119,110,24-maja-2017
Zapraszam do słuchania!

Spotkania wokół książki "Iwo z Nudolandii" - fotorelacja

Wspólnie Czytamy - Dzieci Wspieramy - akcja Komitetu Ochrony Praw Dziecka i Wydawnictwa Adamada

Z aktorką Anną Gzyrą i książką :) Impreza odbyła się 14 maja. Autorką zdjęć jest pani Renata Rogólska.
Aktorki Anna Gzyra, Grażyna Wolszczak i Maria Seweryn czytały fragmenty "Iwo z Nudolandii", a Roman Czejarek rozmawiał ze mną o pisaniu.
Warsztaty.
 Konkurs - jeden z nagrodzonych smoków :)

Warszawskie Targi Książki

 Marta Krzywicka i ja na stoisku Adamady.
Warsztaty w ramach Festiwalu Literatury dla Dzieci.


poniedziałek, 22 maja 2017

Wizyta w Radiu PiK

Tu wysłuchacie fragmentu mojej rozmowy z Ewą Dąbską, na więcej Radio PiK zaprasza w środę po godzinie 21:00 w programie "Literackie spotkania".

A w już najbliższy poniedziałek spotkam się z małymi Czytelnikami w bibliotece w Młynarach.

niedziela, 21 maja 2017

Niedziela w Bydgoszczy, czyli wszystko dobre co się dobrze kończy

Zaczęło się niefortunnie. Musiałam wyjechać z domu przed godziną piątą (rano!), by zdążyć na spotkanie autorskie w bydgoskim Radiu PIK, zorganizowane przez Jolę Niwińską z Fundacji Bookcrossing Polska. To właśnie ona miała odebrać mnie z pociągu i odwieźć na miejsce. Tymczasem, nie dość nie spotkałam jej na dworcu to na dodatek nie mogłam się do niej dodzwonić. Zdesperowana odszukałam telefon do radia (internet w telefonie działał bez zarzutu). Pewien niepokój wzbudził we mnie fakt, że i to połączenie zostało odrzucone. Zrobiłam kolejny test dzwoniąc do męża. To samo. Stało się więc jasne, że to z moją komórką jest coś nie tak. Na szczęście dobrych ludzi nie brakuje. Miła pani ze znajdującej się na dworcu kanapkarni (niestety z przejęcia nie zapamiętałam nazwy) pozwoliła mi zadzwonić ze swojej komórki, obawiałam się, że Jola krąży w jakichś rejonach dworca poszukując mnie bezskutecznie. Tym razem połączyłam się bez problemu i okazało się, że Jola faktycznie mnie szukała, tyle że na innym dworcu - biję się we własną pierś, moje gapiostwo.
Sympatyczny taksówkarz, któremu nie omieszkałam opowiedzieć swoich przygód, odwiózł mnie pod radio, dzięki czemu nawet minutki się nie spóźniłam.
- Wszystko dobre, co się dobrze kończy - oznajmił na pożegnanie.
I rzeczywiście, od tej chwili los jakby się odwrócił. Przed budynkiem radia spotkałam kilka ogromnie sympatycznych osób, które też zmierzały na spotkanie. Jak się potem okazało, była to nauczycielka (absolwentka ASP, jak ja) z uczniami z SOSW Nr 1 dla Dzieci i Młodzieży Słabo Widzącej i Niewidomej im. Louisa Braille'a w Bydgoszczy. Dostałam od nich przepiękną pracę plastyczną autorstwa jednego z obecnych na spotkaniu chłopców. Pozdrawiam całą gromadkę. Pozdrawiam też wszystkich innych uczestników spotkania, Szkołę Muzyczną i działającą tam Bibliotekę pod Aniołami, panią Ewę Dąbską z radia PIK, z którą bardzo fajnie mi się rozmawiało w ramach przeprowadzonego po spotkaniu wywiadu i oczywiście Jolę Niwińską, sprawczynię tego całego "zamieszania" i która zapewniła mi również kilka przemiłych godzin w Bydgoszczy. Spotkanie odbyło się w ramach Bydgoskich Biesiad Czytelniczych.

P.S. Komórka w pewnym momencie sama się naprawiła.
 
 

Eksperyment, czyli dwie minuty nudy

 W ramach spotkań z Czytelnikami wokół książki "Iwo z Nudolandii" postanowiłam przeprowadzić mały eksperyment. A mianowicie zaserwowałam moim Czytelnikom dwie minuty nudy. Mieli zamknąć oczy i przez 120 sekund  (z zegarkiem, a właściwie komórką w ręku) nic nie robić, a potem narysować lub opowiedzieć (w zależności od tego jaką formę miała impreza - spotkania, czy warsztatów) o tym, co się przez ten czas wydarzyło. Robiłam to, przyznam szczerze z duszą na ramieniu, ponieważ miałam poważne obawy, czy coś takiego ma prawo się udać. A jednak... efekty przeszły moje najśmielsze oczekiwania. Zwłaszcza jeśli chodzi o różnorodność reakcji:
- były osoby, dla których okazało się to bardzo trudne. Jedna z nich przyznała, że nie mogła się doczekać, kiedy to się wreszcie skończy i znów będzie można przystąpić do działań.
- Spora część, zwłaszcza wśród dzieci twierdziła jednak, że nie było w tym nic trudnego.
- Niektórzy pod zamkniętymi powiekami zobaczyli kolorowe wirujące formy, powstało więc kilka bardzo interesujących abstrakcyjnych prac. Wszyscy zagadnieci na ten temat twierdzili, że było to przyjemne.
- Inni obserwowali, prześwietloną ciemność, to znaczy przekonali się, że przez zamknięte powieki przenika trochę światła. Nie mogę zapomnieć pracy przedstawiającej zamalowaną na czarno kartkę, na której znalazły się również delikatne żółte przecierki.
- Sporo osób "znalazło się" w bardzo fajnych miejscach (łąka, las z wiewiórką) lub zobaczyło piękne obrazy. Tych bez obaw mogłam zachęcić, by zafundowali sobie dwie minuty nudy w ciągu dnia.
- Pojawił się też "dział" kulinarny, niektórzy "zajadali się" przysmakami (zwykle w fajnych miejscach) lub "wylądowali" w cudownych, np. słodyczowych krainach. Ktoś nieoczekiwanie zdał sobie sprawę, że jest głodny. Jeden chłopiec ujrzał watę cukrową, której nie cierpi, czemu dał wyraz tak intensywnie ten obiekt rysując, że w kartce powstała dziura (wata cukrowa pojawiła się również na rysunku pewnej dziewczynki, która była tą wizją zachwycona).
- Pojawiły się jeszcze dwa (oprócz wspomnianej już waty cukrowej) niemiłe rysunki. Zachęciłem autorów, by na drugiej kartce narysowali coś fajnego, czym mogli by ten niesympatyczny obraz zastąpić, co też z wielką ochotą uczynili.
- Niektórzy nie zobaczyli nic. Toteż dostałam również dzieło w postaci... pustej kartki.
- Pojawiła się też bardzo ekspresyjna plątanina kresek i zygzaków wyobrażająca... myśli młodego autora.
-  Jedna osoba latała.
- Niektórzy po prostu się nudzili.
- Byli też tacy, którzy zobaczyli pod powiekami bohaterów "Iwo z Nudolandii", nic w tym dziwnego, przecież dosłownie przed chwilą była o nich mowa...
- ... inni sceny z ulubionymi postaciami, różne stwory i zwierzaki.
- Objawiło się również kilku młodych filozofów.
- Byle też tacy, którzy omal nie zasnęli.
- A jeszcze inni... nie dam rady wymienić wszystkich możliwości.
Tylko dwie minuty, a tyle może się wydarzyć, tyle emocji, opowieści, tyle rysowania. Z pewnością jeszcze niejeden raz powtórzę ten eksperyment.
Przy okazji... to również dowód na to, jak bardzo nam wszystkim, a zwłaszcza dzieciom brakuje dziś chwil na to, by po prostu się ponudzić.

poniedziałek, 15 maja 2017

Warszawskie Targi Książki i spotkanie w Bydgoszczy

W tym tygodniu zapraszam na dwa, a właściwie trzy wydarzenia:

 - 18 maja (czwartek) o godzinie 12:00 w ramach Festiwalu literatury dla dzieci i Warszawskich Targów Książki - warsztaty plastyczne wokół książki „Iwo z Nudolandii”, czyli bajka o młodzieńcu, który wiedział, co to strach. 
Poznamy bohaterów tej nietypowej baśni i zastanowimy się do czego potrzebne są nuda i strach, ale nudno na pewno nie będzie. Czy strasznie? Strasznie fajnie!
Zaprasza wydawnictwo Adamada

Organizator: organizatorzy Warszawskich Targów Książki, Czasdzieci.pl
Miejsce: sala dla dzieci – Galeria /poziom -1

- tego samego dnia od godziny 13:30 do 14:30 (również w ramach Warszawskich Targach Książki) wraz z wspaniałą ilustratorką Martą Krzywicką podpisywac będziemy książkę "Iwo z Nudolandii".

Organizator: ADAMADA WYDAWNICTWO
Miejsce: stoisko 145/D16

Targi odbędą się na Stadionie Narodowym w Warszawie.

- Natomiast 20 maja o godzinie 11:00 spotkam się Czytelnikami w Bydgoszczy w ramach Bydgoskich Biesiad Czytelniczych.


A to jeszcze nie koniec majowych wydarzeń. Dalszy ciąg już wkrótce!

Wspólnie czytamy - dzieci wspieramy

Fotorelację z sobotniego wydarzenia znajdziecie tutaj: https://www.facebook.com/wspolnieczytamydzieciwspieramy/photos/pcb.1932861453649751/1932859746983255/?type=3&theater

Dolny Śląsk - zdjęcia ze spotkań

Spotkanie z przedszkolakami w Radkowie
 
 
 
 
Więcej zdjęć znajdziecie tutaj: http://biblioteka-radkow.eu/index.php/2017/05/15/2163/

Warsztaty literackie w Radkowie...

 
 
 
...i Ścinawce Dolnej




Więcej zdjęć tutaj: http://biblioteka-radkow.eu/index.php/2017/05/15/z-dorota-suwalska-warsztaty-o-literaturze/ 

Dolny Śląsk - ciąg dalszy

I jeszcze kilka zdjęć z Dolnego Śląska: dwie nieoczywiste fotki z Wambierzyc (choć wizerunek ukrzyżowanej świętej jest zapewne znany czytelnikom Olgi Tokarczuk), fotografia radkowskiego wodospadu, który odwiedziłam tuż przed wyjazdem i migawka z Wrocławia (instalacja Jerzego Kaliny), gdzie korzystając z przerwy w podróży zjadłam obiad w wegańskim  barze, popijając fairtradową kawą :)