sobota, 17 września 2022

Świat jest piękny. Książka przeciw wojnie

 

Tak bardzo się cieszę, że mogłam być pomocna, biorąc udział w tym wspaniałym, charytatywnym projekcie Fundacji Powszechnego Czytania.

Choć premiera zaplanowana jest na 24 września, przedsprzedaż już ruszyła. Jeśli więc chcecie kupić tę niezwykłą publikację, pomagając tym, których dotknęła wojna w Ukrainie, zapraszam tutaj: https://www.motyleksiazkowe.pl/zapowiedzi/57673-swiat-jest-piekny-ksiazka-przeciw-wojnie-9788396129932.html

Nakład ograniczony, więc warto się pospieszyć.

Świat jest piękny. Książka przeciw wojnie

Autorzy zebrani

Niniejsza publikacja powstała dzięki pisarzom i ilustratorom, którzy poruszeni wojną w Ukrainie ofiarowali swoje dzieła jako wyraz współczucia dla jej najmłodszych ofiar. Książka niesie ze sobą pozytywne przesłanie: Świat jest piękny pomimo zła, które widać. Oddajemy w ręce rodziców i opiekunów publikację, która, mamy nadzieję, będzie narzędziem do odważnej rozmowy o wojnie, ale narzędziem, które jednocześnie pomaga pokazać, że świat pozostaje piękny, że zło nie zwyciężyło i nie zwycięży.

Wszelkie dochody Fundacji z tytułu dystrybucji książki przeznaczone będą na dalszą pomoc uchodźcom.

Cena detaliczna 50 zł

ISBN 978-83-961299-3-2

Premiera 24 września 2022 roku, 7 miesięcy od wybuchu wojny

www.fpc.org.pl

sobota, 6 sierpnia 2022

Świnie, krowy kury, czyli stypendium ZAIKSu

 Wspaniałe wieści! Zarząd Funduszu Popierania Twórczości Stowarzyszenia Autorów ZAiKS przyznał mi stypendium na napisanie tekstów edukacyjno-popularyzatorskich dla dzieci w ramach projektu „Świnie, krowy, kury..., czyli zwierzęta, których nie znamy”. To ważny dla mnie temat, więc tym bardziej się cieszę i tym bardziej dziękuję:) 

Obrazek to ilustracja baśni "Różowy obłoczek", ale jak najbardziej wiąże się z tematem.

Zabieram się za nowa książkę!

czwartek, 10 lutego 2022

2xZuźka


 Lubicie „Mikołajka”? Jeśli tak, na pewno pokochacie również „Zuźkę”. Mimo niewątpliwych różnic między bohaterami. Bo choć Zuźka jest dziewczyną i mieszka w Polsce początku XXI wieku, książki o niej mają w sobie to, mają to, co uwielbiają czytelnicy Mikołajka: humor (który trafia również do dorosłych), domowe i szkolne przygody, koleżeńskie i rodzinne perypetie… Nie gubiąc przy tym cech charakterystyczny dla miejsca i czasu, w którym żyje bohaterka, związanych np. z wirtualnym światem. No i mnóstwo jest w nich o zwierzętach.

„Mikołajkowy” trop jest jak najbardziej na miejscu, ponieważ z powstaniem pierwszego tomu wiąże się dość niezwykła historia. Pozwolę tu sobie zacytować fragment tekstu z publikacji wydanej na stulecie Naszej Księgarni (wydawcy papierowych wersji serii o Zuźce): „Pewnego dnia - pomiędzy obiadem a odwożeniem syna na angielski - odebrałam telefon z Naszej Księgarni z propozycją… napisania książki. Różnych rzeczy mogłam się spodziewać, ale na pewno nie czegoś takiego. Trzeba pamiętać, że byłam wówczas autorką trzech bardzo niszowych, i na dodatek wydanych wiele lat wcześniej, tomików poetyckich przeznaczonych dla dorosłego odbiorcy i kilku krótkich tekstów dla dzieci, które ukazały się, również dużo wcześniej, w dwóch, czy trzech czasopismach. Większość moich ówczesnych utworów literackich zalegała szuflady. Zdumiewający był więc był sam fakt, że Nasza Księgarnia wiedziała o moim istnieniu. I to właśnie moja współpraca z magazynami dla dzieci, a konkretnie z jednym, okazała się wyjaśnieniem zagadki. Rzecz w tym, że ktoś z redakcji natknął się na opowiadanie, które parę lat wcześniej napisałam dla ‘Świerszczyka’ (wówczas ‘Świerszczyk’ wydawała Nasza Księgarnia), w dodatku z tego, co pamiętam nieopublikowane, tylko ukryte gdzieś w archiwach. I stwierdził, że jestem autorką, której wydawnictwo potrzebuje. Nasza Księgarnia szukała właśnie polskich autorów do mikołajkowej serii. Ale to jeszcze nie koniec szczęśliwych zbiegów okoliczności. Tak się bowiem złożyło, że to co zaproponowało mi wydawnictwo zbiegło się z pomysłami, które chodziły mi wówczas po głowie. Nie będzie chyba zaskoczeniem, jeśli powiem, że się zgodziłam.”
Ponieważ „Znowu kręcisz, Zuźka!” została bardzo ciepło przyjęta, szybko powstała druga część „Zuźka w necie i w realu”. I oto macie oba tytuły w pakiecie w formie e-booków. Plus ASCII-artowe ilustracje mojego autorstwa i przypisy, które m.in. zdradzą co nieco z historii Internetu w drugim tomie. Zarówno ASCII-arty, jak i większość przypisów to nowość w stosunku do poprzednich wydań.

Zapraszam na czytaj.me

piątek, 7 stycznia 2022

2021 - podsumowanie

To nie był najłatwiejszy rok mojego życia. Przyczyniła się do tego zarówno ogólna sytuacja w kraju (zdaję sobie sprawę, że nie jestem w tej sprawie odosobniona), jak i moje prywatne sprawy. Chyba dopadł mnie syndrom ogólnożyciowego wypalenia. Robiłam więc niewiele ponad to, co konieczne. A że tych koniecznych rzeczy było (i wciąż jest) dużo i nie należą do przesadnie energetyzujących (by nie powiedzieć, wręcz przeciwnie), więc i to szło mi opornie.

Miniony rok, a nawet dwa, to również czas dość gorzkich refleksji na temat, nazwijmy to ogólnie, rynku książki i niektórych moich doświadczeń z nim związanych. (Może kiedyś napiszę o tym szerzej). Kilkanaście miesięcy temu pomyślałam nawet, że czas się zawijać. W każdym razie postanowiłam zrobić przerwę w pisaniu (i dotrzymałam tego z drobnymi wyjątkami), licząc, że dzięki temu wypocznę. Nie do końca się to sprawdziło. Niedawno mąż powiedział, że mogłabym wrócić do pisania, bo kiedy to robię, lepiej funkcjonuję. No więc może i czas na to, nawet jeśli moje pisanie miałby teraz wyglądać kompletnie inaczej.

W tej sytuacji nie będzie chyba zaskoczeniem, jeśli powiem, że w minionym roku nie napisałam nowej książki. Nie licząc tego, że w pierwszych jego miesiącach kończyłam tę, która miała się ukazać w 2021. Z przyczyn niezależnych ode mnie i wydawcy została jednak przesunięta na 2022. Ponadto dwie książki, dość nieoczekiwanie, „spadły”. I tak oto w tym roku, po raz pierwszy od lat, nie mogę się pochwalić nową publikacją książkową.

Nie znaczy to jednak, że literacko i artystycznie nic się u mnie nie działo. Choć, co tu dużo mówić, mniej niż w poprzednich latach i przede wszystkim na skutek inicjatywy osób i instytucji, które mnie do różnych przedsięwzięć zapraszały, a nie mojej własnej. Tym bardziej im dziękuję.

Podsumowania noworoczne mają tę zaletę, że pozwalają przypomnieć sobie wydarzenia, o których z perspektywy przełomu grudnia i stycznia nie pamiętamy. Tak też się stało przy okazji pisania tego tekstu i nagle się okazało, że udało mi się stworzyć listę różnego rodzaju sukcesów, dłuższą niż się spodziewałam. Poniżej wymieniam je w kolejności chronologicznej:

- Moja książka „Cień w błękicie” (Wydawnictwo Zielona Sowa) otrzymała jedną z głównych nagród w Konkursie Świat Przyjazny Dziecku Komitetu Ochrony Praw Dziecka. Dziękuję pięknie jury, ilustratorce i wydawcy.

 

- „Tabletki na dorosłość” oraz „Iwo z Nudolandii” (Wydawnictwo Adamada) zostały wydane w formie audiobooka. Bardzo mnie cieszy, że teraz można ich również posłuchać.


- Wzięłam udział w Międzypokoleniowym Festiwalu Literatury Dziecięcej Ojce i Dziadki (https://festiwalliteraturydzieciecej.pl/). Wielkie dzięki dla Agnieszki Karp-Szymańskiej, która się do tego przyczyniła.

źródło zdjęcia: https://www.facebook.com/MiedzypokoleniowyFestiwal/photos/pcb.1204982949941810/1204978589942246

 

- Mój tekst na temat motywów erotycznych w literaturze dla dzieci można było przeczytać w Guliwerze. Bardzo dziękuję Edycie Antoniak-Kiedos za zaproszenie do zabrania głosu w tej sprawie.


 

- Opowiadanie "Bursztyny" mojego autorstwa ukazały się po francusku i niemiecku w szwajcarskiej edycji Kosmosu dla dziewczynek. Ogromnie mnie to cieszy.


 

- Dzięki inicjatywie i zaangażowaniu mojego męża powstała strona z moimi e-bookami. Wielkie dzięki.


- Napisałam wstęp do „Wielozmysłowego Słownika Sztuki”. Jestem wdzięczna Fundacji Wielozmysły za to, że miałam okazję to zrobić. (https://www.wielozmysly.org/pl/)

źródło zdjęcia: https://www.facebook.com/fundacjawielozmysly/photos/a.988213914716127/1709745955896249/

 - Wzięłam udział w zbiorowej wystawie "4x10. Sztuka wokół nas", zorganizowanej na 40-lecie działalności PłockiejGalerii Sztuki. Pokazałam tam dwa obrazy. Dziękuję pięknie kuratorowi Jerzemu Brukwickiemu za zaproszenie.

źródło zdjęcia: https://www.facebook.com/plockagaleria/photos/pcb.4507691285965176/4507668305967474/
 

- Na okładce „Antologii Wyspy” znalazł się dmuchawiec mojego autorstwa. Ogromnie mi miło, że wydawcy tej publikacji wybrali właśnie mnie do zilustrowania okładki.


 

- Mój tekst znalazł się w przepięknej publikacji wydanej z okazji stulecia Naszej Księgarni. To bardzo sympatyczne.