Dziś oglądałam prace które nadeszły na konkurs poświęcony bohaterom moich książek dla dzieci i młodzieży. A to z okazji spotkania autorskiego, które odbędzie się w Młochowie 6 listopada, czyli dzień po wernisażu (szczegółowe informacje w zakładce poświęconej spotkaniom autorskim i warsztatom). Impreza zapowiada się bardzo ciekawie. Przy okazji poproszono mnie do jury konkursu. Trudne zadanie. Prace świetne. Wiele z nich znakomicie oddaje zarowno osobowość bohaterów i nastrój książek - zupełnie przecież inny w "Marionetkach Baby Jagi" niż w serii o Zuźce i Brunonie. Co ciekawe wielu młodych autorów potrafiło zachować niezależność od estetyki ilustracji zamieszczonych w książkach. Bardzo się z tego cieszę, bo to oznacza, że ilustracje te pozostawiły przestrzeń dla ich wyobraźni. A może to mlodzi plastycy obdarzeni są tak silną osobowością, że potrafią oprzeć się wizji ilustratora (to znaczy również mojej, bo przecież ilustrowałam "Marionetki Baby Jagi").
Naprawdę czuć, że dzieciaki czytały książki.
Szczególne słowa uznania należą się pani Annie Raniszewskiej, ponieważ to pod jej okiem powstała większość prac. Zresztą... co będę tu gadać po próżnicy. Jak tylko dostanę skany lub fotografie - natychmiast opublikuję na blogu - żebyście sami mogli zobaczyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz