Podobno dzisiaj dzień kota. Moja kotka rozpoczęła go od radosnych pomruków. Teraz świętuje wylegując się na fotelu. Mistrzyni relaksu. Wypoczywa całą sobą, jakby nic innego nie istniało na świecie... To samo robiła wczoraj,
przedwczoraj, przedprzedwczoraj...
Najwyraźniej każdy dzień jest dla niej świętem.
Witaj Dorothea. Stałaś się darem dla mnie bo:
OdpowiedzUsuń1.szukałem czegoś o nieskończoności
2.też odnotowałem w tytule bloga "dzień kota". Miau :)
Bardzo się cieszę. Dziękuję za dobre słowa i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń