Radiowcy firmują projekt fotograficzny? Czemu nie? Zwłaszcza, jeśli tematem konkursu są ZMIANY, a oni aktywnie przygotowywali najważniejszą ZMIANĘ końca ubiegłego wieku.
Byłam odrobinę za młoda, żeby uczestniczyć w antykomunistycznej opozycji (w chwili wprowadzenia stanu wojennego miałam 14 lat), ale moi zaledwie kilka lat starsi koledzy ze Stowarzyszenia Podziemnego Radia „Solidarność” aktywnie brali w niej udział. Biegali po dachach budynków stolicy instalując radiowe nadajniki. W ten sposób za pośrednictwem radia Solidarność przekazywali warszawiakom jakże odmienne od podawanych prze reżimowe media treści.
W szalone lata transformacji ustrojowej, które przypadły u mnie na okres wchodzenia w dorosłe życie wkroczyliśmy już razem (jeden z kolegów ze stowarzyszenia współpracował z moim mężem). Niedawno wspominaliśmy tamten czas i nagle naszła mnie refleksja, że jest to okres godny następcy Barei – żałuję, że tak słabo opisany/pokazany w polskiej literaturze i filmie. Zdumiewające typy świeżo „opierzonych” biznesmenów, nie mniej zaskakujące przejawy przedsiębiorczości rodaków, początki komputeryzacji społeczeństwa i Zmiany, Zmiany, Zmiany... Kiedy wybierałam się do apteki – nigdy nie byłam pewna, czy w lokalu, w którym znajdowała się ona jeszcze tydzień wcześniej nie zastanę na przykład... pasmanterii. Galopująca inflacja sprawiała, że czułam przymus wydania stypendium naukowego jeszcze w dniu, w którym je otrzymałam – obawiałam się, że po dwóch tygodniach kupię za te same złotówki połowę mniej.
Choć „era” transformacji (złoty czas dla rodzącego się wówczas biznesu, reklamy itd.) nie był łaskawy dla, takich jak ja, artystów, zaś czas stanu wojennego nie był łaskawy dla nikogo – jestem wdzięczna losowi, że pozwolił mi zobaczyć na własne oczy, jak niemożliwe staje się możliwe. Dziś trudno to sobie wyobrazić, ale nieomal do ostatniej chwili nikt nie wierzył (przynajmniej ja nikogo takiego nie znałam), że Związek Radziecki przestanie istnieć (na pewno nie za naszego życia!), a ustrój w Polsce upadnie.
Być może to jest właśnie zjawisko, które jakoś naznaczyło nas pokoleniowo – ZMIANA!
Narracja naszego życia nie rozwinęła się w zastanej rzeczywistości, ponieważ świat wokół nas nagle odwrócił się do góry nogami. I to bez rewolucji!
To chyba ten fenomen nadał naszemu pokoleniu pewien... czy ja wiem? Luz? Nonszalancję? A może również niepewność? Bo przecież wszystko może się zdarzyć.
Dziś te zmiany jakby się... „wyczerpały”. Czasem mam wrażenie, że nawet język opisujący społeczno-polityczną rzeczywistość przestał przystawać do otaczającego nas świata.
Dlatego ciekawi jesteśmy, co dalej? Jakich zmian ludzie oczekują dzisiaj? Jakich się boją? O czym marzą? Jakim zmianom chcieliby się przeciwstawić?
Jednym z elementów projektu jest konkurs fotograficzny.
Chcieliśmy również, żeby projekt stał się również swego rodzaju wizualnym wielogłosem na temat ZMIAN (przy zestawieniu radio-fotografia ten oksymoron jest jak najbardziej uprawniony;)). Stąd pomysł na wirtualny Foto album, do którego prace może nadsyłać każdy, kto zgłosił się do konkursu.
Strona www projektu ma być również płaszczyzną wymiany wiadomości o różnego rodzaju imprezach fotograficznych. Tu informacje może nadsyłać każdy, niezależnie od udziału w konkursie.
Zapraszam na stronę naszego projektu: http://www.changes-art.org/
A także na nasz fan page na Facebooku: http://www.facebook.com/Changes.art
Projekt współorganizuje: Stowarzyszenie Podziemnego Radia „Solidarność”.
Nasi partnerzy to:
- Tetenal
- Newsweek
- Digital Camera
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz