– A dziś to woziłam z wujkiem Krzysiem baloty.
– Galoty? – spytałem.
– Idź, ty nieuku! Jak można nie wiedzieć, co to baloty.
(teraz już wiem, że baloty to takie jakby ogromne pakunki za snopków słomy lub siana)
("Ratunku, marzenia!" - fragment rozmowy narratora z młodszą siostrą)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz