Wyszłam przed dom i usłyszałam bardzo osobliwe dźwięki. Coś jakby pompa
kanalizacyjna (tak się
składa, że
zainstalowano ją na posesji sąsiada), ale bardziej... organiczne. Wkrótce udało mi się
zlokalizować źródło niezwykłych odgłosów - była to sójka siedząca na pobliskim drzewie. Nauczyła
się gadać od pompy i w to piękne słoneczne
przedpołudnie postanowiła z nawiązać z nią kontakt werbalny :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz