- Jeszcze przed wyjazdem do Anglii (wylot w najbliższy piątek) postanowiłam opublikować angielską wersję mojej strony internetowej. Na razie tylko dwie podstrony, brak niektórych opisów i uwielbianych przeze mnie linków w tekście, ale początek został. Będę wdzięczna za wszelkie uwagi, konstruktywna krytykę itd.
- Chcę się również pochwalić twórczością moich podopiecznych - do poczytania tutaj i tutaj, czyli na blogu Wielokropka.
- REKORDY!!!
Poziom wody w mojej graciarnio-pracowni osiągnął rekordową w tym roku wysokość (sporą część dnia zajęło nam wybieranie wody, dziś jest jeszcze gorzej). Nawiasem mówiąc po raz pierwszy od dłuższego czasu korzystam z pracowni brodząc w niej w kaloszach. Smutne jest to, że zalało nawet moją czerwono-zieloną nieskończoność.
Wczoraj pobiłam również rekord jeśli chodzi o czas przejazdu z Nadarzyna do Janek. Przejechanie tych 6 (8 km. ?) zajęło mi prawie półtorej godziny. Wybrałam się na przedwyjazdowe zakupy w dzień powszedni przed południem w ramach oszczędzania czasu, bo wtedy jest mało ludzi i nie ma horrendalnych kolejek do kas, no i proszę bardzo...
Dwa dni wcześniej po raz pierwszy w życiu zatrzymała mnie policja za niezastosowanie się do znaku. Od kilkunastu lat jeżdżę ta samą droga do wypożyczalni wideo, latami woziłam tam syna do szkoły, od siedmiu lat jeżdżę tamtędy na cmentarz, a tu proszę bardzo, ni z tego ni z owego zrobili jednokierunkową (i trzeba wracać droga pełną dziur!)
- Pozdrawiam osobę, którą tego samego dnia (dość nieoczekiwanie) spotkałam podczas pierwszej części zakupów. Dużo mi to spotkanie dało do myślenia, choć rozmowa nie wykroczyła poza zwyczajowe w tego typu okolicznościach konwencje.
- Już od dłuższego czasu zbieram się do opisania doświadczeń z pewnym wydawnictwem (małe niekoniecznie oznacza bardziej przyjazne autorom) oraz niekompatybilmości moich najnowszych pomysłów z polskim rynkiem wydawniczym, ale to wymaga czasu i skupienia, którego ostatnio mi brakuje.
A może już nie jestem pisarką? Tylko jeszcze o tym nie wiem.
I znów woda w graciarnio-pracowni :(
OdpowiedzUsuńD.S.