
A że jest to książka dla dzieci... Cóż, jeszcze pamiętam jak sama byłam dzieckiem. W dodatku pisuję dla dzieci i czytam pewno tyle samo książek dla młodego czytelnika, co dla dorosłych. Nawiasem mówiąc - najbardziej cenię książki na każdą półkę, albo, inaczej mówiąc, „literaturę każdego wieku” (termin ten wymyślił norweski dramaturg i autor książek dla dzieci – Jan Fosse). A książki Małgosi do takich właśnie należą. Dzieci słuchają ich z otwartymi buziami. Wiem coś o tym, bo obserwowałam jedno ze spotkań autorskich. A i dorośli na pewno nie będą się nudzić. A może nawet znajdą okazję do refleksji (przykładem takiej skłaniającej do refleksji lektury są nagradzani "Złodzieje Słów").
Dodatkową atrakcją jest fakt, że przy okazji publikacji tej książki wydawca wynalazł nową literę. A to z pewnością dobra wróżba. :) Jaka to litera? Pobawcie się w detektywów i sami to odkryjcie. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz