Gazetkę znalazłam szukając materiałów do punkowego Cypla (dodatek do Kwartalnika Literackiego "Wyspa" poświęcony kulturze niezależnej). Wróciłam do niej w ramach pracy nad podstroną poświęconą moim działaniom dziennikarskim.
Pochodzący z 1984 r zin udowadnia, że dadaizm jest wiecznie żywy, a zwyczaj pisania dużej litery na końcu wyrazu i rozpoczynanie zdania małą nie pochodzi z ery internetu. Można w nim przeczytać teksty literackie, informacje o wydarzeniach kulturalnych, komiks, hasła, manifesty i niezwykle praktyczne ;) informacje dotyczące działania substancji halucynogennych pochodzenia roślinnego.
Większość tekstów jest bez podpisu, więc identyfikując własne musiałam posiłkować się pamięcią, która, jak się przekonałam przygotowując dział dzienikarsko-archeologiczny nie funkcjonuje najlepiej (szczęśliwie tego typu znaleziska działają czasem jak proustowska magdalenka).
Mój jest również jeden z rysunków. Prawdę mówiąc nie ma się czym chwalić. W owych czasach specjalizowałam się w ludko-kościotrukach zawierających niekiedy elementy roślinno zwierzęce (miałam zwyczaj obdarowywać znajomych skrzydłowcami z modeliny – ludzka twarz ze skrzydłami zamiast powiek). Do dziś stosuję zabieg łączenia elementów ludzkich, zwierzęcych i roślinnych powołując do życia niektórych bohaterów swoich baśni.
Najciekawiej (jeżeli chodzi o moje publikacje) wypada przedstawiona w kliku zdaniach idea słów skondensowanych. Choć literacko daleka jest od doskonałości miło przypomnieć sobie ten pomysł:
słowa skondensowane są słowami spotęgowanymi. zawierają zagęszczoną wieloznaczną treść, której nie posiada żaden normalny wyraz. ich zagadkowe brzmienie pobudza wyobraźnię i stanowi wartość samą w sobie. wyrazy w słowach skondensowanych nabierają nowych znaczeń. sztuką jest stworzenie wyrazu nie tylko o interesującej treści ale i niezwykłym brzmieniu. SŁOWA SKONDENSOWANE TO PRZYSZŁOŚĆ POEZJI I DRAMATUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU
lotogromnatrakcja – lot to ogromna atrakcja
pijedenaturat – pije denat denaturat
koniecoctailowy – koniec nieco coctailowy
chłodekadencyjanku – chłodek deka dekadencji cyjanku
CDN...
Ciąg dalszy jednak nie nastąpił, a słowa skondensowane nie stały się przyszłością ani POEZJI, ani DRAMATUUUUUUUUUUU. Nawet w indywidualnym przypadku piszącej te słowa.
Współtwórców zina zidentyfikowałam łącząc tradycyjne metody (pamięć) i nowoczesną technologię ;), czyli goooglanie. Gazetka zawierała jedynie informację, że:
REDAKTORY
jacek, beata, dorota
Redaktor Jacek to, najprawdopodobniej, wokalista zespołu Stan Zvezda (Jacek Milczarek), a Beata to jego ówczesna dziewczyna. Po wydaniu pierwszego numeru nastąpiły chyba jakieś nieporozumienia w gronie redakcyjnym. Tu znów pamięć mnie zawodzi. Nie wiem też, czy zin ukazywał się nadal.
Jeżeli wiecie coś na ten temat – napiszcie!
P.S. Więcej tekstów i skanów na łamach powstającej właśnie podstrony, którą zamierzam dodać do swojej strony www.suwalska.info
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz