sobota, 11 grudnia 2010

Sezon 1, odcinek 120. PKP, czyli pasje Krzysztofa P.


Listopadowe spotkanie z Krzyśkiem. Tak się składa, że jego hobby zainspirowało mnie do stworzenia jednej z postaci w ksiązce "Znowu kręcisz, Zuźka!". Tym razem króciutki fragment:
A potem wyszliśmy wszyscy do ogrodu. I tata Marty podszedł do płotu i mój tata podszedł do płotu, i zapoznali się ze sobą, i zaczęli rozmawiać, i przez chwilę się przekomarzali, kto ma do kogo przyjść wieczorem. I wyszło na to, że to my pójdziemy do Marty. I tak się stało. Bawiłyśmy się z Martą w jaskinię skarbów, a nasi rodzice rozmawiali o budowie, bo my mamy to już za sobą, a oni chętnie skorzystają z naszych doświadczeń, a potem o kolejnictwie, bo tata Marty uwielbia bawić się kolejką elektryczną. Zbiera lokomotywki i wagoniki i zapisuje wszystko w specjalnym zeszycie, ile kolejek kupił sobie przed ślubem, a ile po ślubie. I okazuje się, że po ślubie więcej.
–A to najlepiej świadczy o tym, jak bardzo udane jest moje małżeństwo. – wyjaśnił wujek.

I moi rodzice zaczęli się śmiać, kiedy to usłyszeli. I rodzice Marty też się śmiali. I zrobiło się strasznie wesoło. A potem wujek Andrzej pokazywał nam te wagoniki, oczywiście zabawkowe, bo prawdziwe nie zmieściłyby się w domu, ale dzieci nie mogły ich dotykać, ponieważ są one bardzo cenne, to znaczy wagoniki, a nie dzieci.
I wujek Andrzej ma nadzieję, że jak Kacper dorośnie podzieli jego pasję, ponieważ przytrafiły mu się same córki, to znaczy wujkowi, a nie Kacprowi. I dodał,  że to miło mieć tak obiecujące dziecko za sąsiada.
I już wiedziałam, że nasi rodzice się zaprzyjaźnią, bo nie tak często zdarzają się panowie, którzy są kolekcjonerami zabawek. Przynajmniej ja do tej pory takiego nie znałam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz