Właśnie ukazał się mój tekst o Aniołowie. Zachęcam do czytania wszystkich, którzy chcą podnieść sobie poziom optymizmu, bo to niezwykłe miejsce i spotkałam tam niezwykłych ludzi.
W ramach przygotowań do wystawy:
a) intensywnie drukuję literki - czekają mnie jeszcze okropnie trudne decyzje dotyczące rozmiaru fonta (150, czy może 300?). Z decyzją dotyczącą, że tak się wyrażę "kroju" nie miałam problemu, to oczywiście Lucida Console :)
b) zakończyłam również korektę/skład/kolejne poprawki swojej książki, co skłoniło mnie do rozlicznych refleksji - zarówno nad samą książką, jej, że tak się wyrażę, "życiorysem"; jak i jej zawartością - mam wrażenie, że pewne zdarzenia, procesy... sobie w niej prze-pisałam (od prze-powiedni), np. stan, o którym wspominałam w jednym z poprzednich postów. Tyle, że dla bohaterki książki jest on spełnieniem marzeń "jeszcze wszystko jest możliwe", a w poście opisuję go jako symptom kryzysu (kto ciekaw, niech zajrzy). Może więc wystarczy zmienić punkt widzenie.
Po spektakularnym ataku introwertyzmu nadzwyczaj uaktywnił się mój Wewnętrzny Narrator - wystarczy popatrzeć na częstotliwość zamieszczania postów w ostatnich dniach (nie wspominając o tych, których nie zdążyłam zapisać). A wszystko po to, by odciągnąć mnie od pracy nad wystawą, czyli (między innymi) trudnych decyzji dotyczących rozmiarów fonta oraz jeszcze trudniejszych związanych z ogólną koncepcją - wyprodukowałam już kilka kilka wersji. Stąd mój apel do Narratora - bardzo proszę, produkuj na temat! Czyli o wystawie!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz